Dziś coś hinduskiego :) Mimo, że mieszkam w Indiach muszę przyznać, że przestałam regularnie jeść hinduskie jedzenie. Jakoś mi nie służy. Czasem jednak na coś się skusze, lub ugotuję sama.
Zainspirowana programem Family Food Fight na kanale Travel&Living przygotowałam wczoraj bardzo fajne danie z bakłażana. Danie pochodzące z Północnych Indii, cechuje bardzo ciekawa nuta smakowa, którą zawdzięcza oryginalnej metodzie obróbki bakłażana. Mianowicie, warzywo opala się nad palnikiem gazowym do momentu zwęglenia skórki, a następnie obiera i dodaje do potrawy. W programie co prawda pokazywali by po prostu trzymać bakłażana w ręku nad palnikiem i obracać co jakiś czas, by skórka równomiernie się opiekała, jednak Naveen pokazał mi bardzo cenny trik.
Mianowicie, najlepiej jest nadziać bakłażana na jakiś szpikulec lub wąski nóż i następnie opiekać go nad gazem. Po pierwsze nie poparzymy się, po drugie bakłażan opieka się zarówno od zewnątrz jak i od wewnątrz, gdyż metal przewodzi ciepło również do środka. W ten sposób mój bakłażan już po chwili zaczął przypominać osmalony parowóz, sycząc i wypuszczając mnóstwo pary jakby zaraz miał odjechać :)
Polecam wypróbować tę metodę, na prawdę działa.
Baingan Bharta - bakłażan po hindusku duszony z pomidorami
- 2 średnie bakłażany lub 1 duży;
- 2 czerwone cebule;
- 3-4 pomidory;
- 100g mrożonego zielonego groszku;
- pęczek świeżej kolendry;
- 3 ząbki czosnku;
- 1 papryczka chilli (wypestkowana);
- 1/2 łyżeczki kurkumy;
- 1 łyżeczka garam masala;
- sól, pieprz;
- 1 łyżka oliwy;
- 1/2 łyżeczki czarnej gorczycy.
Bakłażana nadziać na szpadę do grillowania (jakiś szpikulec, lub np. długi wąski nóż) i opiekać nad palnikiem kuchenki gazowej, aż skórka będzie równomiernie zwęglona, a sam bakłażan będzie puszczał parę przez nakłuty otwór. Następnie zapakować do foliowej torebki i odstawić do ostygnięcia. Obrać ze skórki i rozgnieść widelcem.
Rozgrzać oliwę, dodać gorczycę, poczekać, aż zacznie strzelać. Dodać kurkumę i garam masala, chwilkę podsmażyć. Cebulę pociąć w piórka, czosnek w plasterki dodać na patelnię i dokładnie wymieszać z przyprawami, podsmażać aż się zeszkli. Dodać pokrojone drobniutko chili.
Pomidory sparzyć, obrać ze skórki, pokroić w kosteczkę i dodać do cebuli. Poddusić. Dodać groszek, dusić przez około 5 minut. Dodać bakłażana, doprawić solą i pieprzem. Dodać pól pęczka świeżej posiekanej kolendry, wymieszać. Resztą posiekanej kolendry pozostawić do dekoracji przed podaniem.
Pomidory sparzyć, obrać ze skórki, pokroić w kosteczkę i dodać do cebuli. Poddusić. Dodać groszek, dusić przez około 5 minut. Dodać bakłażana, doprawić solą i pieprzem. Dodać pól pęczka świeżej posiekanej kolendry, wymieszać. Resztą posiekanej kolendry pozostawić do dekoracji przed podaniem.
Co prawda w przepisie tego nie ma, ale myślę, że danie będzie jeszcze lepiej smakować jeśli dodamy odrobinę startego świeżego imbiru.
Podawać z ryżem lub hinduskim pieczywem typu roti, naan lub chapati oraz gęstym naturalnym jogurtem.
Today something Indian :)Yesterday I got inspired by a programme called Family Food Fight on Travel&Living Channel and I prepared an Indian dish made of eggplant. Roasting aubergines with their skin adds delicious smokiness to this North Indian recipe.
In the programme it was shown to hold the eggplant with hand and rotate it over the flame till the skin turns black. Naveen however showed me a great trick. He inserted a long thin knife into the aubergine and told me to keep it over the flame till the time it starts steaming. His method worked perfectly. After a short while eggplant started behaving like a steam locomotive ready for departure.
Podawać z ryżem lub hinduskim pieczywem typu roti, naan lub chapati oraz gęstym naturalnym jogurtem.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Today something Indian :)Yesterday I got inspired by a programme called Family Food Fight on Travel&Living Channel and I prepared an Indian dish made of eggplant. Roasting aubergines with their skin adds delicious smokiness to this North Indian recipe.
In the programme it was shown to hold the eggplant with hand and rotate it over the flame till the skin turns black. Naveen however showed me a great trick. He inserted a long thin knife into the aubergine and told me to keep it over the flame till the time it starts steaming. His method worked perfectly. After a short while eggplant started behaving like a steam locomotive ready for departure.
Baingan Bharta - Smoked eggplant sautéed with tomatoes, onions and spices
- 2 medium eggplants or 1 big;
- 2 red onions;
- 3-4 tomatoes;
- 100g frozen green peas;
- small bunch of fresh coriander;
- 3 cloves of garlic;
- 1 chili (seeds removed and finely chopped);
- 1/2 teaspoon of turmeric powder;
- 1 teaspoon of garam masala;
- salt and pepper;
- 1 spoon of olive oil;
- 1/2 teaspoon of black mustard seeds.
Put an eggplant on a skewer or thin long knife and roast it over a gas burner, turning regularly so that the skin carbonizes and blisters evenly. Put them in a plastic bag and leave to cool. Peal the skin put into a bowl and mash with a fork.
In a large frying pan heat the oil, add mustard seeds, wait till they start popping, then add turmeric and garam masala and fry for half a minute. Add chopped onions, garlic and chilies combine with spices and saute over a medium heat until golden. Stir in the green peas.
Saute tomatoes in boiling water, peal the skins and chop finely, add to the onions and spices, cook until they have softened and lost most of their moisture.
Add mashed aubergine and cook for few more minutes over a medium heat until warmed through. Season with salt, pepper and half bunch of chopped coriander. Transfer to a serving dish and garnish with remaining coriander.
The recipe does not include ginger, but I guess it can give some extra flavour to this dish.
Serve with rice or Indian flat bread like roti, naan or chapati and a spoon of dense natural curd.
Uwielbiam! i ogólnie indyjskie jedzenie, w Indiach utuczyłabym się pięknie, no chyba, że by mnie wykończyły problemy żołądkowe!
ReplyDeleteNo właśnie ;) mnie poprzednio utuczyły hehe. Ale na razie się trzymam, bo jem tylko to co nie tuczy, albo robię sama, na paru kroplach oliwy a nie maśle i śmietanie :)
ReplyDeleteOni tu poza tym wciągają mnóstwo roślin strączkowych, które definitywnie nie są dla mnie...czuję się po nich jak nadmuchany balon:P