Today small celebration... Finally a 100th post on "Where Pepper Grows". There won't be a recipe, but a small reportage from Pune's local Shivaji Market. I thought it's a nice idea to show how food products are being displayed and merchandised in India. Visiting such kind of market place is a unique experience and a big inspiration for all food lovers.
The variety of vegetables and fruit is so vast, that even though I am very much interested in food, I don't know the names and uses of at least one third of these products. So let me take you for this colorful trip.
Enjoy!
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś małe święto, "Gdzie pieprz rośnie" doczekało się 100-nego posta. Dzisiaj nie będzie przepisu, za to fotorelacja z wizyty na lokalnym targowisku w Pune im. lokalnego władcy Shivaji. Wpadłam na pomysł, żeby pokazać Wam jak w Indiach sprzedaje się warzywa i owoce, które z namaszczeniem poukładane są w misterne stosiki. Wizyta na takim targowisku to prawdziwa uczta dla wzroku i wielka kulinarna inspiracja.
Różnorodność owoców i warzyw przyprawa o zawrót głowy. Ja "kulinarny entuzjasta" nie znam przynajmniej jednej trzeciej nazw ani kulinarnych zastosowań tych produktów. Zapraszam więc na tę kolorową wycieczkę.
Mam nadzieję, że będzie się Wam podobało.
flower stall/stoisko kwiatowe
hibiskus
a nap/ drzemka
limes and sweet corn/ limonki i kukurydza
falooda and seviyan (vermicelli) a component of famous Indian dessert/ Falooda i seviyan - składniki sławnych indyjskich deserów
lemon grass and coconuts/ trawa cytrynowa i kokosy
vegetables stall/stoisko warzywne
another vegetables stall/ inne stoisko warzywne
shoemaker/ szewc
pomegranates/granaty
pineapples/ananasy
friendly shopkeeper/przyjazny sprzedawca
watermelons/ arbuzy
custard apples/jabłka cukrowe
green peas/ groszek cukrowy
vegetable seller and bitter gourds/ sprzedwaczyni i przepękle ogórkowate (w dosłownym tłumaczeniu gorzki kabaczek)
vegetable seller and his stall, cauliflowers/sprzedawca warzyw i jego stoisko, kalafiory
time for a nap/ czas na drzemkę
red chilies/czerwone chili
pumpkins/dynie
people at work/ ludzie pracy
drumstick, variety of vegetables including eggplants/moringa olejodajna (drzewo chrzanowe) lub kolokwialnie pałeczki perkusisty, różnorodność warzyw m.in. jedna z odmian bakłażana
thai brinjal (different kinds of eggplant)/różne odmiany bakłażanów
leaks, avocados, zucchinis, red cabbage and asparagus/pory, awokado, cukinie, czerwona kapusta i szparagi
broccoli and vegetable cascade/brokuły i warzywna kaskada
vegetable sellers and their stalls/ sprzedawcy i ich stragany
baby potatoes and white onions/malutkie ziemniaczki i biała cebulka
most probably it is called thorn apple,on thr right side plums/szczerze powiedziawszy nie mogę zidentyfikować tego warzywa bądź owocu najprawdopodobniej jest to coś co nazywa się kolczaste jabłko, po prawej stronie śliwki
ash gourd and men at work/beninkaza szorstka "zimowy kabaczek", ludzie w pracy
banana leaves/liście bananowca
garlic and chives/czosnek i szczypior
a day at the market place/dzień na targu
ginger/imbir
chili and bell peppers/ chili i papryka
zucchinis and bok choy/ cukinie i chińska kapusta bok choy
parsley/pietruszka
carrots/marchewka
red cabbage and okra (lady fingers)/ czerwona kapusta i okra (damskie paluszki)
local ladies gossiping /targowe ploteczki
papayas and watermelons/papaje i arbuzy
papaya/papaja
sticky dates stall/ stoisko z daktylami
sticky dates/daktyle
ivy gourd or gentleman's toes/ to warzywo nie ma polskiego odpowiednika tłumacząc dosłownie są to męskie paluchy u stóp ;)
lady fingers (okra) and green peas/okra (damskie paluszki) i zielony groszek
tomatowala/ stoisko z pomidorami
custard apples/ "jabłka budyniowe" cukrowe
musk melons/melony cantaloupe
rambutan and watermelons/ rambutan i arbuzy
on a food stall/ na straganie
mango
local animals/lokalny zwierzyniec
poor sheep waitng for cutting/biedna owieczka czekająca na ubój
sweet limes and pears /słodkie cytryny i gruszki
sweet limes/ słodkie cytryny
ripe bananas/ dojrzałe banany
sugarcane - local lollipop /trzcina cukrowa - lokalna wersja lizaka
swietne zdjecia Iwona! Ile z tych specjalow juz udalo ci sie sprobowac?
ReplyDeleteaz slinka cieknie i wszystko chcialoby sie kupic i gotowac, gotowac ...
Pozdrowionka, Gosia
Cudowne zdjęcia! Ileż bym dała by znaleźć się teraz na takim targu...
ReplyDeletePozdrawiam:)
Hej dziewczyny, dziękuję za miłe słowa :) Owoce wypróbowałam już chyba wszystkie. Myślę, że najbardziej do gustu przypadły mi litchi, chociaż niestety sezon już się skończył.
ReplyDeleteOstatnio kupiliśmy liście bananowca i zamierzamy przygotować jakąś fajną pieczoną lub duszoną rybę, zobaczymy co z tego wyniknie :) Pozdrawiam serdecznie :)
Piękne zdjęcia Iwka. Podsyłam link do fajnego przepisu na rybę w liściach bananowca, robiłam przedwczoraj, ale w papierze do pieczenia niestety:( i nie zdążyłam jeszcze opisać na blogu.
ReplyDeletehttp://www.epicurious.com/recipes/food/views/Baked-Fish-with-Thai-Lemon-Mint-Sauce-243442
Dzięki Madzia. Super :) Bo się właśnie zastanawiałam jak ta rybkę mam przygotować, żeby jakoś fajnie smakowała. Naveen uwielbia tajskie wiec skorzystam z tego przepisu :) Czym mogę zastąpić sos rybny? Myślisz, że jak dam sojowy to będzie ok?
ReplyDeleteMyślę, że tak ,co prawda rybny, ma ten charakterystyczny zapaszek i smaczek (który nie każdemu przypada do gustu), ale generalnie oba są słone, więc to wystarczy.
ReplyDeleteWielka uczta dla oka. Klimat miejsca jest powalający.
ReplyDelete