Saturday, February 26, 2011

Śniadaniowo/Breakfast time

Co jadacie na śniadanie? Jajka, omlety, kanapki, płatki, dosy, naleśniki?... ja zawsze mam z tym problem ;)
Dziś pomysł na coś niezwykle prostego, smacznego i zdrowego - domowe muesli. O ile to możliwe, nie kupujcie gotowych mieszanek, pełnych cukru i innych dodatków, zróbcie je po prostu sami.

Składniki na domowe muesli:
  • płatki owsiane;
  • płatki jęczmienne;
  • płatki kukurydziane;
  • ziarna słonecznika;
  • ziarna dyni;
  • suszone figi;
  • rodzynki;
  • orzechy włoskie;
  • migdały;
  • nerkowce;
  • otręby;
  • suszone morele;
  • suszone żurawiny;
  • suszone jabłka;
  • suszone banany.
Polecam skomponować swoje muesli, według własnych upodobań. Bazą zawsze powinny być płatki owsiane i np. kukurydziane. Kwestia dodatków to już sprawa indywidualna. Płatki przełożyć do dużej miski, dodać pokrojone orzechy i suszone owoce. Dobrze wymieszać, przełożyć do szczelnego słoja.

Zajadać z mlekiem, jogurtem naturalnym lub owocowym oraz świeżymi owocami. Na ciepło lub na zimno. Jeśli takie naturalne nam nie podchodzi, można sobie posłodzić łyżeczką płynnego miodu.

W ten sposób, wiesz co jesz :)

Dobra rada: Jeśli chcesz by muesli było bardziej chrupiące, wysyp płatki na płaską blachę i upraż przez kilkanaście minut w rozgrzanym piekarniku.

Poniżej kilka fotek mojej własnej kompozycji.
Miłego dnia!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------

What is your favourite breakfast dish? Eggs, omelettes, sandwiches, cornflakes, dosa or pancakes?... 
I always have a problem with what to choose ;)
Today I want to share an idea for something extremely easy, tasty and healthy - home made muesli. Don't buy ready muesli, which is full of sugar and other additives, make it yourself.

Ingredients you can use in your own muesli:
  • oats;
  • cornflakes;
  • sunflower seeds;
  • pumpkin seeds;
  • dried figs;
  • raisins;
  • walnuts;
  • almonds;
  • cashews;
  • bran;
  • dried apricots;
  • dried cranberries;
  • dried apples;
  • banana chips.
I strongly recommend to compose your own muesli according to your preferences. The base should be oats and cornflakes, whereas the choice of other things is very much individual.While preparing your own mix, put everything in a large mixing bowl, mix well and transfer to an airtight jar or other container.

Eat with milk, natural or flavoured yogurt with selection of fresh fruit. Eat cold or heated up. If you don't fancy a natural version, you can sweeten it with a spoon of liquid honey.

Helpful tip: If you want your muesli to be more crunchy, place the oats on a flat baking tray and roast  for a while in a preheated oven.

And in this way you know what you eat :)

Below few snaps of my composition. Have a nice day!















Wednesday, February 23, 2011

Upewnij się, że wszystko masz!!!/Be sure you've packed everything!!!


Przeglądając różne papierzyska natrafiłam na ulotkę, którą zabrałam z jednego z hoteli w Tamil Nadu. Myślę, że warto się tym podzielić ;)

Lista podróżnika

Jeśli planujesz podróż pamiętaj by zabrać ze sobą:

Ubrania i dodatki:

- spodnie;
- koszula;
- garnitur;
- strój safari;
- krawat;
- pasek;
- ręcznik;
- podpaski,
- chusteczki do nosa;
- bielizna;
- sandały;
- kapcie;
- buty;
- skarpety;
- pasta do butów wraz ze szczotką;
- churidhar - damskie spodnie o charakterystycznych bardzo wąskich nogawkach noszone z tuniką;
- saree;
- bluzka do saree;
- szal;
- pulower albo sweter;
- szorty;
- lungi - tradycyjny strój męski w południowych Indiach w postaci kawałka materiału upinanego podobnie do saree ale tylko od pasa w dół;
- koszula nocna;
- halka;
- strój do joggingu;
- kostium kąpielowy.

Przybory toaletowe:

- pasta do zębów;
- szczoteczka do zębów;
- krem do golenia;
- maszynka do golenia/brzytwa;
- ostrza/żyletki;
- płyn po goleniu;
- mydło;
- grzebień;
- puder do twarzy;
- perfumy;
- mydło do prania;
- olejek do włosów;
- szampon.

Przybory różne:

- długopis;
- lusterko;
- bindies- ozdoby, które hinduskie kobiety przyklejają sobie między oczami;
- nożyczki;
- nóż;
- obcinaczka do paznokci;
- farba do włosów;
- linka do suszenia bielizny;
- igły;
- nici;
- zapałki;
- latarka;
- agrafki;
- guziki;
- klamerki;
- łańcuch i kłódka do przypięcia walizki;
- kluczyki do walizki;
- dmuchana poduszka;
- prześcieradło;
- aparat fotograficzni wraz z bateriami;
- film do aparatu;
- walkman ze słuchawkami i bateriami;
- telefon komórkowy i ładowarka;
- plastikowe siatki;
- mapa.

Ważne:

- portmonetka;
- prawo jazdy;
- apteczka;
- leki;
- książeczka czekowa;
- bilety;
- notes z adresami;
- notes z telefonami;
- wizytówki;
-  karty kredytowe;
- zegarek;
- książki;
- okulary korekcyjne;
- okulary słoneczne wraz z opakowaniem;
- papeteria;
- znaczki;
- prezenty;
- książeczki do nabożeństwa;
- dokumenty służbowe;
- dokument tożsamości.

Dodatkowe artykuły na rodzinne wycieczki:

- bidon;
- torba;
- pościel;
- magnetofon kasetowy;
- prowiant;
- owoce;
- herbatniki;
- kasety;
- talerze;
- szklanki;
- dzbanek do wody;
- łyżeczki;
- mleko w proszku;
- kolorowe gazety;
- karty do gry;
- odstraszacze na komary;
- klucze do domu.
Pamiętaj by zawsze mieć tę listę ze sobą. Pakując się z powrotem pamiętaj by sprawdzić czy wszystko zabrałeś/aś.

Generalnie uważam, że w podróż do hotelu w Tamil Nadu, najważniejsze jest zabrać farbę do włosów, bo przecież można osiwieć od samego pakowania ;)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Looking through some old stuff I found the leaflet I had taken form one hotel in Tamil Nadu. 
Check this out ;)
Generally I personally believe that that most important item to take on the trip is a hair day, as you can turn gray during packing ;)

Tuesday, February 22, 2011

Kebabs

W nawiązaniu do poprzedniego posta, przedstawiam jedną z pozycji z "Bollywood Cookbook" w mojej interpretacji.
  • 250g mielonej baraniny, można też użyć mięsa wołowo-wieprzowego;
  • 200g ugotowanych utłuczonych ziemniaków;
  • 1 jajko;
  • 2 łyżki pasty imbirowo-czosnkowej;
  • 1 duża cebula drobno pokrojona;
  • 2 łyżki posiekanej świeżej kolendry;
  • 2 łyżki posiekanej świeżej mięty;
  • 1 papryczka chili drobno posiekana;
  • 1 łyżeczka garam masala;
  • 1/2 łyżeczki mielonej kolendry;
  • 1/2 mielonego kminu rzymskiego;
  • 1/2 łyżeczki chili;
  • sól i pieprz do smaku;
  • bułka tarta do obtoczenia;
  • olej do smażenia.
Wszystkie składniki połączyć ze sobą w misce, odstawić na godzinę, żeby smaki dobrze się połączyły.
Uformować kulki, obtoczyć w  bułce tartej i smażyć na głębokim tłuszczu.
Pasta imbirowo-czosnkowa to nic innego jak starty imbir i czosnek przeciśnięty przez praskę, wymieszane ze sobą.
Ja ze względu na to, że nie przepadam za potrawami smażonymi w głębokim tłuszczu, uformowałam coś bardziej podobnego do małych kotlecików i usmażyłam na niewielkiej ilości oleju.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Continuing "Bollywood cooking" topic, below one of the recipes from the book in my own interpretation.

  • 250g minced lamb, mutton of beef-pork mixed meat;
  • 200g mashed potatoes;
  • 1 beaten egg;
  • 2 spoons of ginger-garlic paste;
  • 1 big onion finely chopped;
  • 2 spoons of chopped fresh coriander;
  • 2 spoons of chopped fresh mint;
  • 1 chili finely chopped;
  • 1 teaspoon of garam masala;
  • 1/2 teaspoon of  coriander powder;
  • 1/2 teaspoon of chili powder;
  • 1/2 teaspoon of cumin powder;
  • salt&pepper to taste;
  • bread crumbs to roll;
  • oil for frying.
All ingredients combine well in a mixing bowl. Keep in a fridge for one hour and let it marinate. Form small ball shaped kebabs, roll them on bread crumbs and deep fry.
Ginger-garlic paste is nothing else than, finely grated ginger and pressed garlic combined together.
I usually do not fancy deep fried food, that's why I prepared cutlet shaped kebabs and I have fried then on a flat pan with just a touch of oil.




Kuchnia w stylu Bollywood/ Bollywood style cooking


Ostatnimi czasy stałam się szczęśliwą posiadaczką książki zatytułowanej "Bollywood Cookbook", czyli kucharskiej książki Bollywoodu. Podczas ostatniej wizyty w księgarni wypatrzyłam to cudeńko i  zapragnęłam je kupić, jako że od lat zbieram książki kucharskie z całego świata. Odwiedzając jakiś kraj zawsze przywożę sobie książkę o kuchni danego narodu i muszę przyznać, że uzbierałam już całkiem ciekawą kolekcję. 
Jakoś tak się złożyło, że do tej pory nie miałam praktycznie żadnej książki o kuchnii indyjskiej. Ale tak to już jest, że z reguły "szewc chodzi bez butów" ;) Wypatrzywszy tę pozycję, mówię do Naveena kupmy ją, a on na to...po co Ci, przecież mieszkasz w "Bollywoodzie" :)... Niemniej jednak po obejrzeniu zawartości, nie musiałam go długo namawiać...oboje lubimy rodzime kino, a książka ta nie jest zwyczajnym zbiorem przepisów, ale również opowieścią o Bollywoodzie jako takim i najważniejszych postaciach w tutejszej kinematografii. Całość opatrzona pięknymi zdjęciami potraw, ujęciami ze starych filmów oraz pięknymi plakatami w stylu retro. Zapraszam więc na wyprawę do Bollywood :)
 ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Recently I have bought a "Bollywood Cookbook".  I've been collecting cookbooks for years now. I used to bring one cookbook from every country I visited and I have to admit that my collection is pretty impressive :) It happened somehow, that actually I never had any book about Indian Cuisine, so when I have spotted this book in the shop, I knew I have to buy it. I've shown it to Naveen, but he started laughing saying... "Why do you need a "Bollywood Cookbook", if you are living in "Bollywood"... :)
Nevertheless after seeing the content, I didn't have to convince him too much, as we both are fans of  Indian cinema and this book is not just a collection of recipes, but also a story about Bollywood itself, its heroes and heroines, with beautiful pictures of dishes, captures from the movies and vintage posters. So welcome to Bollywood :)







 




Monday, February 21, 2011

elektryczne impresje/electric impressions

Dziś zrobiłam sobie krótką przerwę od pracy i na moment wypuściłam się w teren z aparatem. W Indiach nie trudno o temat do zdjęć. Tym razem kilka impresji na temat elektryczności...coś szczególnie dla mojego Taty* :) paski prawie jak u Sonii Rykiel czy Paula Smitha ;)

Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma :)...

Podczas pobytu w Indiach każdy znajdzie coś dla siebie:*

- Tata elektronik - fotografował kable, transformatory i słupy wysokiego napięcia;
- Siostra budowlaniec -  rusztowania z bambusa  i inne konstrukcyjne anomalia;
- Wujek fan motoryzacji - generalnie wszystko co ma dwa, trzy, cztery kółka lub więcej i jeździ lub nie ;)
- Maminka nie wzieła aparatu...ale następnym razem nadrobi;
- Ja...cóż...wszystko co żywe, martwe, piękne, brzydkie... generalnie wszystko co mnie w danym momencie zainteresuje, zaciekawi...

I tak niby ta sama sceneria, ale 4 różne ujęcia słup, dach, traktor, krowa... fascynujące :)

Dzisiejszego posta dedykuję Tacie :)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Today I took a short break and went out of office with a camera. In India you don't have to search much to get inspired. This time few impressions about electricity. A topic especially close to my Dad *:) 
Stripes almost like from Sonia Rykiel or Paul Smith ;)

*Everybody is crazy about something... On their last visit to India...

- My Dad electronic engineer photographed wires, lots of wires, transformer, poles...
- Sis  - construction engineer - all kinds of construction abnormalities...like bamboo scaffolding...
- Uncle - automobile freak... jugaad tractors, batteries, anything and everything which has two, three, four or more wheels and moves or not...
- Mummy - that time had not taken a camera, but next time she will make it up...
- me - well...everything ... what is alive or not... beautiful or ugly...generally anything an everything what  interests or fascinates me  ...

So theoretically same shot, but four different captures: a pole, a tractor, a rooftop and a cow...     fascinating :)

This post is dedicated to my Dad :)












Dziś po włosku...Penne z krewetkami/Today Italian Style... Penne with Prawns

Kuchnia włoska to zdecydowanie moja ulubiona. Jakoś tak się składa, że jak zjem makaron, czuję się po prostu weselsza i szczęśliwsza :) Mimo, iż nie pozwalam sobie zbyt często na kluskową rozpustę... jak już mi się zdarzy ugotować makaron, zawsze jest to prawdziwa uczta  dla ciała i ducha.
Podobno podczas trawienia makaronu wydzielają się endorfiny. Dla niewtajemniczonych, są to hormony szczęścia. Prawdopodobnie z tej właśnie prostej przyczyny Włosi są postrzegani jako jeden z najweselszych narodów na świecie. Więc...Viva la pasta!!! i buon appetito :)

Penne z krewetkami
  • 250g makaronu typu penne;
  • 250g dużych oczyszczonych krewetek;
  • 250g pieczarek;
  • 100g groszku śnieżnego;
  • 100ml słodkiej śmietanki;
  • pęczek zielonej pietruszki;
  • kilka ząbków czosnku; 
  • 30g tartego świeżego parmezanu; 
  • sól i pieprz;
  • łyżka masła;
  • oliwa z oliwek.
Krewetki umyć, osuszyć, przełożyć do miseczki, polać odrobiną oliwy, przyprawić solą i pieprzem. Dodać kilka ząbków czosnku przeciśniętych przez praskę i pół pęczka natki, drobno posiekanej. Odstawić na pół godziny, żeby się dobrze zamarynowało.
Penne ugotować al dente, odcedzić.
Pieczarki oczyścić, pokroić na plasterki, usmażyć na pół łyżki masła, aż będą rumiane. Groszek śnieżny umyć, obciąć końcówki, pokroić ukośnie i dodać do smażących się pieczarek. Połączyć z ugotowanym  makaronem.
Na małej patelni stopić pozostałe masło, usmażyć krewetki, aż będą rumiane. Dodać do makaronu. Wszystko dokładnie wymieszać. Polać śmietanką, doprawić solą, pieprzem i parmezanem. Dodać pozostałą posiekaną natkę, dobrze wymieszać. 

Smakuje wybornie z lampką białego wytrawnego wina.

Dobre rady:

Krewetki należy smażyć bardzo krótko, około 2 minut. Jeśli będziemy je smażyć za długo wówczas zrobią się gumowate.
Groszek śnieżny, to po prostu nie dojrzałe, bardzo młode strączki groszku cukrowego, które można jeść w całości. Można je zastąpić mrożonym zielonym groszkiem, albo zwyczajnie pominąć.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Italian cuisine is definitely my favourite one. I've realized that eating pasta simply makes me happy.
Even though I do not let myself enjoy it too often, every time I happen to cook pasta it makes my dinner a real feast. While digesting pasta, your body releases endorphins, which are supposed to be the hormones of happiness. I guess that is why Italy is believed to be one of the most happy nations in the world :)

So...Viva la pasta!!! and  buon appetito :)

Penne with prawns
  • 250g of dry penne pasta;
  • 250g of large cleaned prawns;
  • 250g of button mushroom;
  • 100g of mangetouts (sugar snap peas or snow peas);
  • 100ml of sweet cream;
  • bunch of parsley;
  • few cloves of garlic; 
  • 30g of grated fresh Parmesan; 
  • salt&pepper;
  • 1 spoon of butter;
  • olive oil.
Rinse the prawns, dry them with a paper towel, transfer to a mixing bowl, add little bit of olive oil, salt, pepper, pressed garlic and chopped parsley (half bunch).
Cook your penne al dente. Clean the mushroom, slice them. Melt half spoon of butter, fry the mushroom until golden-brown. Snap away and discard the tops of the mangetout and cut them diagonally, add to the mushroom, and fry together for a while. Combine with cooked pasta.  Melt remaining portion of butter, fry the prawns till golden. Add to pasta. Mix everything well. Pour  the cream, season with salt and pepper, add rest of parsley and combine everything well.

Tastes the best with glass of white wine.

Helpful tips:

Prawns cannot be fried for long, max. 2 minutes, otherwise they will turn rubbery.
Mangetout is an edible-podded pea, similar to green pea, but the pod is less fibrous, and edible when young.
If you can't get it use normal frozen green peas or do not use at all. 






Monday, February 14, 2011

Happy Valentine's Day!!!

Wszystkim Zakochanym, tym którzy przeżyli już swą wielką miłość oraz tym, którzy ciągle jej poszukują składamy najserdeczniejsze życzenia w Dniu Zakochanych. 

Iwona & Naveen  :) 
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wishing Everybody Happy Valentine's Day!!!
Make Love not war!!!

Iwona & Naveen!!!

Saturday, February 12, 2011

Dziś po polsku - chleb i gzik :)/Today Polish way - sourdough bread and homemade cottage cheese with chives

Dziś będzie po polsku :) Mam dość jedzenia dmuchanego chleba, który bliżej ulepszacza stał niż prawdziwego chleba. W Indiach ciężko uraczyć chleb inny niż tostowy, więc od pewnego czasu zabierałam się za pieczenie własnego. Pierwsze podejście okazało się niewypałem. Kupiłam razową mąkę myśląc, że to mąka żytnia, a ta tym czasem okazała się mąką z prosa. Nastawiłam na zakwas, ale nic się nie działo. Poszperałam nieco w sieci i okazało się, że proso jest jedynym zbożem zasadowym, więc nic dziwnego, że nie wyszedł mi z tego zakwas.

Niestety okazało się, że w Indiach nie uprawia się żyta, więc nigdzie nie można dostać mąki żytniej. Postanowiłam więc upiec chleb z mąki pszennej z pełnego przemiału i tym razem sukces :) Mój bochenek nie jest może wielce urodziwy, ale za to smakuje przednio. No i ta cudowna chrupiąca skórka :) mhhhhhhmmm :)

Jak zabrać się do pieczenia własnego chleba?

Po pierwsze zakwas.
(metoda zaczerpnięta z http://www.cincin.cc)

1 dzień
Rozmieszać 150g mąki pszennej razowej z 250 ml letniej wody, tak aby uzyskać mieszaninę o konsystencji śmietany. Pozostawić w cieple w temperaturze około 25 – 30C, pod przykryciem.
2 dnia
Zakwas zaczyna pracować, można zauważyć pierwsze oznaki fermentacji. Dodać kolejne 100g mąki i 100ml letniej wody i dobrze wymieszać. Ponownie przykryć i odstawić w ciepłe miejsce.
3 dzień
Nasz zakwas jest już w pełni wytworzony. Na powierzchni można zauważyć pęcherzyki gazu. Całość należy dobrze wymieszać. Podczas mieszania można wyczuć lekko kwaśny zapach. Dodać kolejną 100g porcję mąki i 100ml wody – ponownie dobrze wymieszać.
4 dzień
Zakwas jest wreszcie gotowy. Można to poznać po licznych pęcherzykach powietrza na powierzchni oraz po przyjemnym lekko kwaśnym zapachu.

Zabieramy się do pieczenia. Tym razem nie byłam pewna czy zakwas sam w sobie odpowiednio spulchni ciasto więc dodałam dodatkowo drożdże. Następnym razem spróbuję na samym zakwasie.
  • 300g zakwasu;
  • 450g mąki pszennej razowej;
  • łyżeczka soli;
  • około 200- 220ml letniej wody;
  • 10g drożdży piekarskich;
  • 1 łyżeczka cukru.
W dużej misce wymieszać przesianą mąkę z solą, dodać zakwas, oraz drożdże,wymieszane z łyżeczką cukru.
Powoli zagniatać i dodawać wodę. Wodę należy dodawać stopniowo, tak by nie przesadzić z jej ilością. Ciasto wyrabiać co najmniej 10 minut. Powinno mieć dość zwartą i elastyczna konsystencję. Pozostawić pod przykryciem do wyrośnięcia przez pół godziny. Następnie uformować bochenek i ułożyć go na blasze na której zamierzamy piec chleb. Można użyć papieru do wypieków, żeby chlebek nie przywarł nam do blachy. Pozostawić do wyrośnięcia przykryty czysta ściereczką przez co najmniej godzinę.  Piekarnik rozgrzać do 210C, naciąć bochenek i spryskać wodą. Wstawić na dolny poziom piekarnika. Rozpylić spryskiwaczem trochę wody, tak by w piekarniku wytworzyła się para. Piec przez około 20 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do około 170-180C i piec przez około 30-40 min, aż będzie złoto-brązowy. W czasie pieczenia, kilkakrotnie otworzyć piekarnik i rozpylić nieco wody na chleb. Zapewni to pyszną chrupiącą skórkę. Po wyjęciu z piekarnika, postukać od spodu, jeśli odgłos będzie "głuchy" wówczas oznacza to, że chleb jest dobrze wypieczony. Wystudzić i zjadać ze smakiem!

A teraz kilka słów o gziku :) lub twarożku ze szczypiorkiem jak kto woli. Przepis raczej dla osób przebywających w miejscach gdzie nie  można kupić twarogu w sklepie. Bo komu by się chciało robić samemu jeśli można kupić gotowy.
  • 2-3l mleka pasteryzowanego (ja kupuję 1,5% bo nie chcę, żeby mój twaróg był tłusty);
  • pęczek szczypiorku;
  • sól i pieprz;
  • jogurt naturalny.
Mleko na twarożek musi być albo pasteryzowane, albo prosto od krowy, nie próbujmy przypadkiem z mlekiem UHT z kartonu. 2-3l mleka nastawić na zsiadłe - wlać do sporego garnka, przykryć talerzem i poczekać 1-2 dni, aż się zsiądzie. Następnie postawić na gazie i podgrzewać, aż doprowadzimy do wrzenia i twarożek zacznie wyraźnie oddzielać się od  serwatki. Posolić odrobinę i odsączyć na sicie lub przy użyciu kawałka jałowej gazy. Jeśli chcemy, żeby twarożek miał zwartą konsystencję wówczas musimy go dobrze odsączyć w gazie, włożyć do jakiegoś pojemniczka, przykryć i obciążyć np. stawiając butelkę z wodą. Po kilku godzinach otrzymamy biały ser, który z powodzeniem da się kroić.

Gzik otrzymujemy poprzez wymieszanie twarogu ze świeżym szczypiorkiem oraz jogurtem naturalnym lub śmietaną, doprawiamy solą i pieprzem i gotowe!

I w ten oto sposób mamy pełno wartościowe zdrowe polskie śniadanie, nawet 6000km z dala od domu :)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Today Polish way :) I am fed up of eating toast bread in India, which is closer to chemical improver than a real bread and its very difficult to get any other type in here. That’s why I made a resolution to bake my own. First attempt was not so successful, I bought millet flour thinking that its rye and  my sourdough simply didn't happen. I made some research on the net and got to know that millet is the only grain of alkaline type, so now I am not surprised that I could not run a fermentation process for my sourdough. I checked different shops, but I was not able to buy rye flour anywhere. I got to know, that unfortunately rye is not being grown in India. That is why I used whole wheat flour instead and this time it was a success. My  first loaf is not very beautiful, but tastes first class...and has this lovely crisp crust :) mhhhhhhmmm :)
How to start with baking your own bread?
Step 1 Sourdough

Day 1
Mix 150g of whole wheat flour with 250 ml  of lukewarm water. The consistency should be simmilar to pancake dough. Keep in warm  temperature (25 – 30C) under cover.
Day 2
You can see first signs of sourdough formation. Add additional 100g of whole wheat flour and additional 100ml of lukewarm water and mix well. Keep in warm place under cover.
Day 3
Sourdough is formed. On the surface you can see multiple gas bubbles. Mix everything well. You should be able to smell sour smell while mixing.  Add additional 100g of whole wheat flour,  additional 100ml of lukewarm water and mix well. Keep in warm place under cover.
Day 4
Sourdough is ready. Multiple bubbles of gas would have been formed. You would be able to smell sour, but pleasant smell.

Step 2 Lets get started with baking
This time I was little hesitant about my sourdough and if it was enough to leaven my dough, so I added some yeast. Next time I am planning to bake only with sourdough.
  • 300g of sourdough;
  • 450g whole wheat flour;
  • 1 teaspoon of salt;
  • approx. 200- 220ml of lukewarm water;
  • 10g of bakers yeast;
  • 1 spoon of sugar.
Prepare a big mixing bowl. Sieve the flour, mix it with salt. Combine yeast with sugar add to flour. Add sourdough. Slowly start adding the water kneading at the same time till the time you will get an elastic dough. The amount of water to make dough varies on the type of grain, age of grain, and the milling process used to make flour. So don't follow given quantities blindly, as they are just approximate. Knead for about 10 minutes. The dough should be elastic and keep the shape.

Step 3 Rising
Cover it with clean tea towel and leave in a warm place for 30 minutes to let it rise. After that,  knead again and form a loaf. Put it on the baking tray (you can use baking paper to avoid sticking). Keep it in a warm place for approximately 1-1,5 hour till it doubles its volume.

Step 4 Baking 
Set the oven's temperature to 210C, make some slashes from top with a sharp knife, spray some water on top of it and put it in the oven on a lower level. Spray little bit of water inside the oven to create water vapour.  Bake for 20 minutes and then reduce the temperature to  approx.170-180C and bake for 30-40 minutes more till golden-brown.  While it is baking, open the oven fast and spray some more water on top of the bread. Repeat this procedure 2-3 times, it will give your bread a crispy crust.  After taking it out from the oven, knock on the bread from the bottom side. If the sound is hollow, it means your bread is well baked.

Step 5 Eating :)
Let it cool down and then eat with appetite!

Now few words about homemade cottage cheese with chives :) The recipe is rather for people staying abroad, as there is no point making it if are able to buy it in the shop.
  • 2-3l pasteurized milk (I usually use 1,5% as I want my cottage cheese to be low fat);
  • bunch of chives;
  • salt&pepper;
  • natural yogurt.
In order to make cottage cheese you have to use either fresh milk or pasteurized one. Remember not to use milk from the carton (UHT). Pour 2-3 liters of milk in a  pot. Keep it under cover for 1-2 days till it sets (do not refrigerate). Once it sets, put it on a stove, start heating it up and when you see that the cheese is forming and it is getting separated from whey, add little bit of salt, stir, switch of the gas and drain it either with  a sieve or with a clean cotton gauze fabric. If you want your cheese to be firm and possible to be sliced, use cotton gauze for draining, once it cools, squeeze it well to remove the excess whey. Then put it into some form and weight it down with for example a bottle filled with water. Keep for few hours, and  then you can easy slice your cheese.
Once you have made your cheese and it has cooled down,  mix part of it with yoghurt or sour cream, season with salt and pepper, add chopped chives, mix well and serve with fresh bread.
This way I managed a healthy and nutritional  Polish style breakfast, even 6000km away from home :)